Oni również chodzili do naszej szkoły... Zygmunt i Regina Knebel (Duda)
2015-06-19
W Chebziu się urodziliśmy i naturalną koleją rzeczy zaczęliśmy naukę w tutejszej szkole, którą z powodzeniem ukończyliśmy i rozpoczęliśmy podbój świata. To wszystko dawno za nami.
Teraz już czwarte pokolenie zdobywa wiedzę w naszej „szanownej Jubilatce”. Wszystko zaczęło się od Franciszka (1931-1938), potem uczniami zostaliśmy ja - córka Regina (1957-1964) i mój brat - syn Witold (1959-1966), trochę wcześniej mój przyszły mąż Zygmunt (1955-1962) z bratem – Janem (1958-1965), którego córka Katarzyna (1987-1995) też ukończyła szkołę w Chebziu. Dzisiaj prawnuczki Franciszka kontynuują „rodzinną tradycję” i stanowią grono uczniowskie: Dominika w klasie IV. i Dorota w I.-szej. Nie tylko historia „kołem się toczy” J
Tegoroczny jubileusz, 120-lecie naszej szkoły, przywołuje wspomnienia, miłe wspomnienia. W pamięci pozostali na zawsze wspaniali nauczyciele: Pan kierownik Górkiewicz, p. Osadzińska, Wiewiórowa, Bernadzikiewicz, Fichtel, Szefer, Ławik, Janoszka, Koziołek, Gnacik i wielu innych. Czas naszej edukacji kojarzy nam się również z koleżankami i kolegami, a także zapomnianymi już kałamarzami z atramentem, przez który mieliśmy „niebieskie palce”, granatowymi fartuszkami z białymi kołnierzykami, tarczami szkoły przyszytymi do rękawa, czy lekcjami śpiewu zapisywanego w zeszytach nutowych i nauki pisma - kaligrafii…
Pamiętamy także zajęcia dodatkowe – esperanto, chór, SKS – zawsze chodziliśmy na nie z ochotą!
Wszystko czego się nauczyliśmy, co zapamiętaliśmy i co w nas pozostało, przekazujemy dalej – to cenne doświadczenie i informacje „historyczne” z pierwszej ręki, bo dzisiejsza rzeczywistość szkolna to już „inna bajka”.
Jeszcze jedno wspomnienie: czy pamiętacie psa p. Wiewiórowej? Jakiej był rasy? Jak się wabił? Może porozmawiamy, gdy się spotkamy?
Z miłymi wspomnieniami
Regina (z d. Duda) i Zygmunt Knebel
 (Copy).jpg)
 (Copy).jpg)
 (Copy).jpg)
 (Copy).jpg)
 (Copy).jpg)
 (Copy).jpg)
 (Copy).jpg)